Chwila jedna bez wytchnienia.
Mała lalka wśród popiołu
z loczkiem małym, bez imienia.
W Czasie szepty huków grzmotu,
nikła radość z chęci tchnienia.
Marny krzyk zza ściany mroku.
Lalka płacze - zła nadzieja.
Igłą bawi się jak frędzlem.
Nitką krwi wśród sukni szarej
Jednym szeptem drobnych skrzydeł
w ciemno mroku kroczy trwale.
Chciała zniknąć ślepym trafem,
batem życia w ścianę wbita.
Z purpurowym nagle sińcem
bezimiennie, źle okryta.
⚜⚜⚜
Drodzy poeci, ci pseudo, niedoszli i ci doszli — samych sukcesów! Oby przysłowiowe natchnienie zawsze gdzieś w serduszku zostało i kiełkowało z godnym uznania rezultatem. Abyście nigdy nie stracili motywacji i nie przestali pisać o tym, co kochacie.
Audiser
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz