Dzień dobry, Piórowładni!
Od czwartej rano jestem na pełnych obrotach, wy pewnie również rozpoczęliście swój dzień od obowiązków i różnych mniejszych, czy większych przyjemności. Dołóżmy więc kolejną cegiełkę, ot takie kolejne wyzwanie!
Waszym zadaniem będzie wyrzucenie z siebie wszystkich tych negatywnych emocji, które nagromadziły się w waszych serduchach od początku tygodnia i opisanie ich. Opis nie musi być dosłowny, może być metaforyczny. Nie musi być prozą, może być krótkim drabble, wierszem, fraszką. Ważne jest, abyście spróbowali wychwycić wasze lęki związane z twórczością i narysowali je słowami.
Jesteśmy twórcami, czyli kimś, kto walczy na swój własny sposób i próbuje przekazać jakieś grupie/samemu sobie coś. To coś łączy się z emocjami, ambicjami, naszą wizją świata, czy nawet marzeniami i pragnieniami.
Jednakże za twórczością czają się demony. To właśnie one śmiejąc się coraz głośniej, powoli wypełzają ze swych ciemnych zakamarków i szykują się do ataku.
Pozostało nam walczyć. Walczyć piórem zamoczonym w atramencie i czystą, białą kartką.
Podsyłam inspirację:
Wisława Szymborska „Radość pisania”
„Dokąd biegnie ta napisana sarna przez napisany las?
Czy z napisanej wody pić,
która jej pyszczek odbije jak kalka?
Dlaczego łeb podnosi, czy coś słyszy?
Na pożyczonych z prawdy czterech nóżkach wsparta
spod moich palców uchem strzyże.
Cisza - ten wyraz też szeleści po papierze
i rozgarnia
spowodowane słowem las gałęzie.
Nad białą kartką czają się do skoku
litery, które mogą ułożyć się źle,
zdania osaczające,
przed którymi nie będzie ratunku.
Jest w kropli atramentu spory zapas
myśliwych z przymrużonym okiem,
gotowych zbiec po stromym piórze w dół,
otoczyć sarnę, złożyć się do strzału.
Zapominają, że tu nie jest życie.
Inne, czarno na białym, panują tu prawa.
Okamgnienie trwać będzie tak długo, jak zechcę,
pozwoli się podzielić na małe wieczności
pełne wstrzymanych w locie kul.
Na zawsze, jeśli każę, nic się tu nie stanie.
Bez mojej woli nawet liść nie spadnie
ani źdźbło się nie ugnie pod kropką kopytka.
Jest więc taki świat,
nad którym los sprawuję niezależny?
Czas, który wiążę łańcuchami znaków?
Istnienie na mój rozkaz nieustanne?
Radość pisania.
Możność utrwalania.
Zemsta ręki śmiertelnej.”
Powodzenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz